Dojazdy rowerem do szkoły nie tylko budują kondycję, ale też zdrowe nawyki aktywności fizycznej. Mimo to, bardzo duża część rodziców wciąż dowozi swoje pociechy samochodami. Jak sprawić, żeby jazda rowerem była frajdą? I jak upewnić się, żeby była bezpieczna?
Aż jedna trzecia rodziców odwozi swoje dzieci do szkoły samochodami – wynika z badań Santander Consumer Banku. Najczęściej ma to miejsce w niewielkich ośrodkach – na wsiach i w średnich miastach. Nie jest to zaskoczeniem, ponieważ sieć transportu publicznego jest w tych miejscach zazwyczaj gorzej rozwinięta. Jednak poza tramwajem, autobusem czy pociągiem istnieje też inna opcja: dojazd rowerem.
Rower elektryczny alternatywą dla auta
Najczęściej powodem korzystania z samochodu przy dowożeniu dzieci do szkoły jest wygoda. Dojazd samochodem nie męczy, dzieci się nie pocą i mogą bez problemu zabrać ze sobą zapakowany po brzegi tornister. Jednak jazda rowerem na szereg korzyści zdrowotnych i buduje nawyk aktywności fizycznej. Co zrobić, jeśli porzucenie komfortu samochodowego fotela na rzecz rowerowego siodełka jest trudne? Tutaj z ratunkiem przychodzą rowery elektryczne.
– Osób korzystających z rowerów nie trzeba namawiać do rezygnacji z aut przy dowożeniu dzieci do szkoły. To użytkownicy samochodów potrzebują dodatkowej zachęty i nasze doświadczenie pokazuje, że to właśnie oni najczęściej interesują się e-bike’ami – mówi Tomasz Przygucki, właściciel łódzkiego producenta rowerów elektrycznych TrybEco.
Elektryczne wspomaganie w e-bike’u powoduje, że nie wymaga on tyle wysiłku, co tradycyjny rower. Dzięki temu użytkownicy mniej się pocą i mogą nawet w ciepłe dni dojeżdżać do szkół.
Umiejętności i uprawnienia
Na niewielkich e-bike’ach mogą jeździć już najmłodsi, jednak trzeba pamiętać, że powinny one czuć się na jednośladach swobodnie. Powinny umieć utrzymać równowagę i pewnie wykonywać podstawowe manewry: skręcać, ruszać i zatrzymywać się.
Zgodnie z przepisami bez opieki dorosłego na rowerze mogą poruszać się dziesięciolatki. Potrzebują one jednak odpowiednich uprawnień, czyli karty rowerowej. Dodatkowo, warto upewnić się, że dzieci znają przepisy i zasady ostrożności:
Widoczność to bezpieczeństwo
Skoro o bezpieczeństwie mowa, to podstawą jest kask, który w razie wywrotki chroni najcenniejszą i najwrażliwszą część ciała, czyli głowę. Rower powinien mieć dobrze widoczne odblaskowe elementy. Warto, żeby podobne elementy znalazły się na ubiorze dziecka i jego tornistrze. Najnowsze rowery elektryczne mają też dodatkowe gadżety zwiększające widoczność, w tym światła stop i kierunkowskazy.
– Takie gadżety nie zastąpią znajomości przepisów, a te mówią, że manewry skrętu czy zatrzymania należy sygnalizować odpowiednim gestem ręki, ale z pewnością czynią jazdę bezpieczniejszą, bo powodują, że rower jest dużo bardziej widoczny – mówi Tomasz Przygucki.
Trasa pod umiejętności
Rzeczą, o której należy też pamiętać, to odpowiedni wybór trasy do szkoły. Najlepsza to oczywiście taka ze ścieżkami rowerowymi. Warto na to zwrócić uwagę, bo może się okazać, że nie jest ona najkrótsza, jednak nadłożenie kilku minut drogi to niewielka cena za większe bezpieczeństwo podczas jazdy.
Rodzice powinni rozważyć przejechanie się z dzieckiem przynajmniej kilka pierwszych razy, aby pokazać mu, jak pokonać trasę bezpiecznie.
– Jako ojciec dwójki dzieci zdecydowanie, żeby wspólne dojazdy na rowerze stały się rodzinnym rytuałem. Jest to lepsze dla środowiska, dla zdrowia i w zgodzie z najnowszymi trendami dotyczącymi transportu w Europie – mówi Marcin Szymczak, dyrektor generalny TrybEco.
Leave a Reply